Budowa kluczowych tras łączących Lublin z Warszawą, Rzeszowem i Białymstokiem stanęła pod znakiem zapytania. Jeśli stagnacja w kwestii dróg potrwa dłużej, to w 2012 r. możemy nie mieć szybkiego połączenia ze stolicą ani obiecanych obwodnic: Lublina i Tomaszowa. Dla Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny wiadomości te, były wyraźnym sygnałem do podjęcia działań, które mogą pomóc naszemu regionowi w walce o dobre drogi.
12 listopada 2009 r. , o godzinie 11 w siedzibie RPL, Zarząd Rady zorganizował konferencję prasową, na której apelował do lokalnych polityków o większe zainteresowanie sytuacją drogową w naszym województwie.
– Drogi to lepsza przyszłość dla regionu. To one przyciągają do nas inwestorów. Dlaczego więc lokali politycy nie interesują się tym zagadnieniem? – pytał podczas wczorajszej konferencji Maciej Maniecki – prezes Zarządu RPL.
Na liście Narodowego Programu Budowy Dróg 2007 – 2013 lubelskie inwestycje (np. S17) ciągle znajdują się na pozycji rezerwowej. Na listę podstawowych inwestycji drogowych wchodzą natomiast odcinki dróg, które do tej pory nie były planowane (zachodnia i północna część kraju). Jednak zagrożonych odcinków dróg na Lubelszczyźnie jest wiele. Przede wszystkim droga szybkiego ruchu Lublin – Warszawa. Także obwodnica Lublina na trasie Konopnica- Dąbrowica ciągle odchodzi na dalszy plan. Ponadto zagrożony jest odcinek dróg Lubartów- Kraśnik na trasie ekspresowej 19. Przedsiębiorców niepokoi także ciągłe przekładanie w czasie budowy drogi S- 12 od Piask do granicy z Dorohuskiem.
– Dlaczego tak się dzieje, że politycy z Podkarpacia potrafią silnie lobbować za swoimi drogami, a lubelskim politykom słabo to wychodzi? – pytał na wczorajszej konferencji Wiktor Szyborski.
Ponadto Zarząd RPL przypomniał podczas spotkania „Deklarację Lubelską 2009” podpisaną przez lokalnych polityków 19 stycznia 2009 r., która zobowiązywała ich do działania na rzecz lepszego skomunikowania Lubelszczyzny.
– Nasi parlamentarzyści zasłużyli na czerwone kartki. Temat dróg powinien być dla nich priorytetowym zadaniem dla lokalnych parlamentarzystów. A póki co ich interwencja w tej kwestii jest żadna – dodał prof. Włodzimierz Sitko.
RPL wystosował apel z prośbą o pomoc do Ministra Infrastruktury. O pomoc Rada Przedsiębiorczości Lubelszczyzny prosi także lokalne władze miasta, województwa oraz lubelskich polityków, który także otrzymali petycję.
– Brakuje nam lobbingu, a bez silnego wsparcia naszych polityków Lubelszczyzna pozostanie odcięta od wszelkich inwestycji drogowych – podsumował prezes Maniecki.