W najbliższych 5 latach nie nastąpi znaczna liberalizacja w produkcji i nadal polskie wędliny będą wolne od GMO. Zakłady, które zdecydują się na GMO mogą spodziewać się bowiem odejścia od nich klientów – uważa Ewa Okleja-Polonis, pełnomocnik zarządu ds. Systemu Jakości PMB S.A.
Pełny tekst opublikowany w Portalu Spożywczym:
Łukasz Rawa, portalspozywczy.pl
20-08-2011, 16:46
Zakłady mięsne, które zdecydują się na produkcją wędlin z użyciem surowców GMO mogą spodziewać się odejścia od nich klientów – mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl Ewa Okleja-Polonis, pełnomocnik zarządu ds. Systemu Jakości PMB S.A.
– Jaką widzi Pani przyszłość przed rynkiem żywności GMO?
– Presja cenowa i wysoka konkurencja w rolnictwie może powodować, że coraz większa ilość producentów płodów rolnych takich jak zboża, warzywa i owoce, będzie coraz silniej lobbować za możliwością produkcji i sprzedaży roślin modyfikowanych genetycznie. Rośliny odporne na szkodniki i bardziej wytrzymałe na temperaturę podnoszą rolnikom zyskowność z prowadzonej działalności. Spodziewam się zatem w tym obszarze zwiększenia aktywności rolników w przeciągu najbliższych 5 lat. Natomiast równolegle coraz silniejsze będą organizacje ekologiczne, które konsumentom przedstawiać będą GMO w negatywnym świetle.
– Jak przedstawia się sytuacja na rynku produktów spożywczych z branży mięsnej?
– Tutaj konsumenci w Polsce zdecydowanie nie chcą spożywać produktów modyfikowanych genetycznie. Wiedza o szkodliwości spożywania GMO nie jest jeszcze pełna, stąd ostrożność wykazują zarówno polscy producenci wędlin, jak i sami konsumenci. Uważam, że w najbliższych 5 latach nie nastąpi znaczna liberalizacja w produkcji i nadal polskie wędliny będą wolne od GMO. Zakłady, które zdecydują się na GMO mogą spodziewać się bowiem odejścia od nich klientów.
– Czy w wędlinach PMB używane są surowce modyfikowane genetycznie?
– Nasza firma nie stosuje w swojej produkcji żadnych surowców modyfikowanych genetycznie. Jesteśmy zakładem, który zawsze stawiał na ekologię, czystość i najwyższą jakość zarówno surowców jak i końcowego produktu. Polityka jakościowa w tym zakresie jest spójna z handlową, ponieważ duże sieci także chcą odbierać od PMB produkty wolne bez domieszek surowców modyfikowanych genetycznie. Dlatego współpracujemy wyłącznie z tymi dostawcami, którzy gwarantują „czystość” pod kątem GMO. PMB systematycznie bada produkty w laboratoriach akredytowanych przez PCA. Badania są kosztowne i skomplikowane, ponieważ w wędlinie, jak wiadomo, oprócz samego mięsa jest przecież kilkanaście różnych surowców, np. przypraw. Badania, dla pewności, wykonuje się dwukrotnie, aby wyeliminować ewentualne pomyłki.